piątek, 15 lutego 2013

Tagliatelle z małżami

Tagliatelle z małżami
Wczorajsze walentynki miały zakończyć się kolacją przygotowana przez mojego lubego. Nie przepadam za tym świętem i afiszowaniem się swoimi uczuciami akurat tego dnia. Chyba ogólnie nie przepadam za wylewnym okazywaniem uczuć publicznie. Drażnią mnie przepełnione 14 lutego restauracje, kina. hmmmm....jednak mój "K" chciał sprawić mi przyjemność i ugotować coś prostego, a jednocześnie pysznego. Skończyło się na lampce wina wieczorem, a kolacja została skonsumowana (i przygotowana) następnego dnia w formie obiadu.
Postępowanie z małżami- przygotowanie
Małże zostały zakupione w opakowaniu 1,4 kg z czego około 500 g wyrzuciliśmy do kosza. W Polsce ciężko jest dostać świeże mule, dlatego przestrzegam, aby je dokładnie sprawdzać. Przede wszystkim opłukujemy je w zimnej wodzie i czyścimy muszle. Każda z nich do przygotowania potrawy musi być zamknięta, te otwarte traktujemy za pomocą widelca lub noża, stukając w muszle. Jeśli się zamkną to używamy ich do potrawy. Jeśli nie wyrzucamy do kosza. Niektóre małże bardzo powoli się zamykają, lub wymagają wielokrotnego wstrząsu. Trzeba to potraktować bardzo poważnie, gdyż zjedzenie nieświeżej małży powoduje ostre zatrucie pokarmowe. Odrzucamy również muszle, które są pęknięte. Kolejna sprawa tyczy sie momentu , kiedy potrawa jest gotowa, po ugotowaniu, pieczeniu, duszeniu. Wszystkie muszle powinny się otworzyć. Jeżeli któraś z nich pozostała zamknięta, należy również ją wyrzucić.


Składniki(2 osoby):
- ok. 200-250 g makaronu tagliatelle
-około 14 muszli z małżami(może być więcej)
- 2 ząbki czosnku
- 1 cebula
- 1 puszka pomidorów krojonych
- 100 ml białego wina( półwytrawne lub wytrawne)
- pęczek pietruszki
-szczypta soli
-pieprz
- 2 łyżki oliwy( do smażenia)


Małże przygotowujemy jak opisałam powyżej. Zagotowujemy wodę z oliwą z oliwek i solą. W tym czasie rozgrzewamy na niewielkim ogniu oliwę z oliwek i wrzucamy cebulę wraz z czosnkiem. Traktujemy ją niewielkim ogniem, gdyż nie mogą się mocno zrumienić, jedynie oddać swoje aromaty. Po około 2 min wrzucamy na patelnię pomidory z puszki i zwiększamy nieco ognień. Mieszając dusimy wszystko około 5 min, aby woda z pomidorów nieco odparowała.Dodajemy pokrojoną pietruszkę oraz szczyptę soli(nie więcej gdyż potrawa straci charakterystyczny smak. Lepiej po podaniu ewentualnie dosolić indywidualnie.)i pieprz.  Kolejno dolewamy wino i zwiększamy ogień na maksymalny. W momencie, kiedy zawartość patelni zaczyna wrzeć wrzucamy małże, zakrywamy całość pokrywką i od czasu do czasu ruszamy zamknięta patelnią, Ważne aby czas w którym małże zostały wrzucone do momentu zdjecią potrawy z ognia nie był dłuższy niż 3-6 min. Ja proponuję liczyć 3-4 min od momentu wrzucenia muszli na patelnię. Pamiętajmy, aby założyć pokrywkę i zwiększyć maksymalnie ognień. W czasie tych 3-4 min możemy jeden raz ściągnąć pokrywkę i zamieszać całość. Jeżeli za długo utrzymamy mule na ogniu staną się gumowate i nie do zjedzenia( o czym się przekonałam). Ściągamy patelnię z ognia. Wyrzucamy muszle które się nie połaczyły i mieszamy całość z makaronem. Dekorujemy dodatkowo pietruszką.
 Smacznego:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz